sobota, 1 listopada 2014

Rozdział XXIII wreszcie opublikowany!

Jako, że Seanit na wymianie, a Saphira nie ma dropboxa, na którym Seanit ma ciągle aktualną wersję opowiadania, sprawa z rozdziałami "troszeczkę" się przeciągnęła. Mam świadomość, że planowałam opublikować kolejne rozdziały tuż po przybyciu do Australii, ale internet u pierwszej host rodziny był bardzo cienki, a w szkole blogspot zablokowany, bo "social media", więc musiałam czekać, aż zyskam lepsze źródło kontaktu ze światem.
Tak czy inaczej, moja druga host rodzina jest ok, mam młodsze rodzeństwo (w tym młodszego brata, o którym zawsze marzyłam) i git majonez, a przede wszystkim MAM DOBRY INTERNET, więc niniejszym wrzucam tu dzisiaj rozdział 23 w całej swojej... dwustronicowej... krasie.

Wybaczcie, że te rozdziały takie krótkie ostatnio *kaja się i pada na klęczki* ale pisałyśmy je w swojej wspólnej obecności, a w takich warunkach nie da się napisać długiego rozdziału, bo idee przychodzą do łba bardzo szybko i każda chce pisać z perspektywy własnej postaci. W nagrodę obiecuję, że następny rozdział będzie dłuższy, bo już teraz ma 10 stron, czyli pewnie skończę go w przeciągu tygodnia i będzie co najmniej 11 stronicowy. No.

Żem się wypisała,
Seanit

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz